Minru dla Muzyki w Pracowni | lipiec 2023
Lato w pełni, a to oznacza niekończącą się serię letnich koncertów ogródkowych na Jazdowie. Tym razem Muzyka
w Pracowni ugościła Minru - trzy charyzmatyczne dziewczyny z Berlina, które w piątek, 7 lipca 2023 roku, zaczarowały pracownię swoim ciepłym wokalem połączonym harmonią gry skrzypiec, gitary oraz pianina.
Wieczorny koncert na leżakach tym razem należał do Minru, szwedzkiej piosenkarki, która w swoim projekcie ma jeszcze dwie uzdolnione instrumentalistki. W piątek, 7 lipca 2023, zagrały dla pracowni swój koncert gromadząc ponad sześćdziesiąt osób na widowni. Występ Minru był już sto trzydziestym czwartym z kolei. Przepiękny
i niezwykle klimatyczny występ został nagrodzony długimi brawami przez co nie sposób było artystkom nie zagrać bonusowych kawałków, spoza płyty.









fot. Zuzanna Gałczyńska oraz fot. Alicja Bakalarska
Minru – muzyka dla duszy
Zanim opowiem o klimacie i skojarzeniach proponuje, abyście sami mogli zaczerpnąć jednego z utworów. Polecam bardzo nacisnąć play poniżej i kontynuować czytanie z muzyką w tle.
Muzyka Minru to brzmienia trochę zimowe, trochę kocykowe. To muzyka na chwile, gdy za oknem prószy śnieg,
a ty wpatrujesz się w płomień ognia w kominku. Z drugiej strony to muzyka na lato, gdy siedzisz na leżaku
w ogrodzie lub na plaży i wpatrujesz się w niebo. Spoglądasz na te wszystkie gwiazdy nad głową i zastanawiasz się jak one wszystkie tam się znalazły i dlaczego to akurat ty, jakże wielki szczęściarz tego świata, masz okazję na nie chwilę popatrzeć. Gwiazdy - takie piękne i bezbronne. Świecą dziś właśnie dla ciebie. Myślisz o ich tajemnicach,
o milionach lat, które przeżyły oraz o wszystkich tych złych i dobrych chwilach, które widziały. Wtedy też uświadamiasz sobie jak mali i krusi jesteśmy. Jak w porównaniu do tych gwiazd wysoko nasze życie nie trwa stulecia. To sprowadza cię na ziemię i zatrzymuje w chwili. Nie liczy się to, co dzieję się w mediach, w innych krajach, za rogiem – jesteś ty i tylko ty w chwili. To jest ta magia – magia muzyki, którą Minru ze sobą niesie.
Przyjemny i delikatny indie rock kołysze nas lekko do tańca. Muzyka zabiera nas do wspólnego spaceru przez puste pola, dzikie pełne jagód i zwierząt północne lasy oraz do wsłuchiwania się w dźwięk przemykającego obok nas strumienia. Melodia Minru to osobista historia, którą każdy może zinterpretować po swojemu w zależności od przebytych doświadczeń i poziomu wrażliwości. Niemniej jednak nie pozostajemy w żaden sposób obojętni. Czy smutne, czy dobre wspomnienia nachodzą nam na myśl, słowa i muzyka Minru wpływa na nas w jakiś sposób. Sprawia, że przeżywamy i odczuwamy teraźniejszość, przeszłość i przyszłość głęboko i doraźnie. Tak też o swojej muzyce opowiada sama artystka: Moja muzyka to trochę takie przełamywanie lodu. Chce przedrzeć się przez tą dużą ścianę, którą tworzymy wokół siebie i dotrzeć do tego wnętrza emocji, które mamy w sobie. To o nie przede wszystkim też chodzi tutaj. Często ciężko jest nam je opisać. Wręcz się tego nie da. Z pomocą przychodzi nam i mi muzyka. Pomaga mi opisać nasze uczucia zwykle nie do opisania.
Kim jest Minru?
Minru to pochodzącą ze Szwecji i mieszkająca w Berlinie wokalistka. Dzisiaj towarzyrzy jej jeszcze pianistka
i basistka - Marlene z Niemiec oraz skrzypaczka Jean-Louis z RPA. Pomimo kilku osobnych projektów, które realizuje każda z dziewczyn, koncertują wspólnie z projektem Minru na terenie Niemiec oraz chętnie korzystają także z zaproszeń zagranicznych.
Jaka jest historia dziewczyn? Jak się poznały i czy zawsze wyobrażały siebie na scenie muzycznej?
Marlene: Nie od zawsze wyobrażałam siebie na scenie. Ten moment nastąpił, kiedy studiowałam produkcję muzyki i uświadomiłam sobie, że moja droga prowadzi bardziej do bycia samym muzykiem niż producentem. Po skończeniu licencjatu, a były to czasy pandemii, musiałam wszystko sobie przemyśleć i poukładać. Był moment, kiedy przez chwilę pracowałam nawet w biurze, ale szybko uświadomiłam sobie, że tak, chcę być muzykiem i to jest to, co pragnę robić.
Z Minru spotkałyśmy się w 2020 roku. Grałyśmy wtedy razem dla norwerskiego artystki Tuvaband. Minru była wtedy w trakcie nagrywania Liminality i zaprosiła mnie do projektu. W zeszłym roku spotkałyśmy się ponownie, ze względu na jej występ w radiu. Tak też poznałam Jean-Louis.
Jean-Louis: Wiedziałam, że chce być muzykiem od zawsze. Nie wiem co miałabym robić innego (śmiech). Wcześniej wiele razy grałam w zespołach. Zaraz po przeprowadzce do Berlina w 2020 roku, szukałam na grupach kolejnych, nowych projektów. Miałam wiele planów związanych z podróżami, graniem, ale miesiąc po przeprowadzce wybuchła pandemia. Jednego wieczoru na facebookowej grupie muzyków w Berlinie pojawiło się ogłoszenie Minru. Potrzebowała wiolonczelistki, albo skrzypaczki, więc napisałam. Nie spotkałyśmy się i nie poznałyśmy na żywo przez dłuższy czas. Rozmowa ucichła do momentu, kiedy Minru potrzebowała muzyków do występu w radio. Napisała do mnie ponownie i tak ruszył cały projekt.
Po kilku latach doprowadziło to do wydania pierwszego, debiutanckiego albumu Minru Liminality, który składa się z 9 utworów.
Muzyka w Pracowni
Muzyka w Pracowni to projekt kilkunastu już zorganizowanych koncertów na warszawskim Jazdowie.
W zależności od pory roku wydarzenia odbywają się zimą, w murach fińskiego domku – pracowni lub latem
w otaczającym go ogrodzie. Jest melancholijnie, ambientowo, jazzowo, a czasem też energicznie i klubowo. Wszystko zależy od artysty, który zawita na drewnianą werandę domku. Oj tak, to zawsze wielka tajemnica. Przybywając na koncert, organizatorzy specjalnie ukrywają imię artysty dla widowni. Kto będzie dla nas dzisiaj występował dowiadujemy się dopiero przy zapowiedzi i wejściu na scenę. Ekscytujące, prawda? Ten mały trick,
a jeszcze bardziej dostarcza nam momentu tu i teraz – tego zaskoczenia i spontaniczności, której brakuje w tak bardzo zaplanowanym i schematycznym życiu dzisiaj.
W dzisiejszym zapędzonym świecie szukamy takich momentów. Kiedyś były one z pewnością bardziej bliskie człowiekowi. Dzisiaj, musimy ich szukać. Jeśli jesteś jedną z osób, które potrzebują takiego doświadczenia, zajrzyj na Jazdów – tam odkryjesz Muzykę w Pracowni, a wraz z nią chwile w trwaniu.