Podróżowanie solo? Nie taki diabeł straszny.

Podróżowanie samemu może fascynować, ale też przerażać. Mogło by się wydawać, że daleka wędrówka z plecakiem jako naszym jedynym kompanem wymaga mnóstwa odwagi. Czy rzeczywiście jest się czego bać? O podróżowaniu solo rozmawiam z Jankiem – podróżnikiem i liderem wypraw.

Wakacje, wymarzony urlop, długi weekend... Zamiast siedzieć w domu, można byłoby wyskoczyć gdzieś na wycieczkę poza miasto lub krótki city break za granicą. Niestety – pojawia się przeszkoda. Nie ma z kim jechać. Wszyscy znajomi albo mają już plany, albo finansowo nie są w stanie pokryć kosztów wyprawy. Entuzjazm znika, a w zamian pojawiają się frustracja i smutek. Co teraz? Przecież samemu to już nie to samo...

Możliwe, że niejeden z Was doświadczył już kiedyś podobnej sytuacji. Co wówczas robiliście? Zostawaliście sami w domu, płacząc w poduszkę i krzycząc: „Dlaczego nie mam z kim jechać?!” Czy wręcz przeciwnie, chwytaliście byka za rogi i nie bacząc na nic i nikogo, bookowaliście solo tripa na tydzień do innego kraju?

Podróż solo to wyjątkowe przeżycie. Zdani sami na siebie, chcąc czy nie chcąc, widzimy więcej i przeżywamy więcej. Będąc sami nie jesteśmy rozpraszani bodźcami naszych kompanów podróży. Z tego względu możemy naprawdę ujrzeć miejsce takim jakim jest. Skupiamy się bowiem tylko na własnych myślach, uczuciach i sygnałach wysyłanych bezpośrednio z otoczenia. Nie ma tutaj pozwolenia na wyłączenie myślenia. Z drugiej strony, nie znaczy to też, że nie jesteśmy w stanie na takiej wyprawie odpoczywać. Możemy, ale inaczej.

Podróżowanie samemu to przede wszystkim wyprawa w głąb siebie. Przygoda, której nie doznamy z przyjaciółmi i rodziną. To szansa na poznanie naszych reakcji, sposobów myślenia, schematów, w których żyjemy i chwila na otworzenie oczu – spojrzenia na świat takim jakim jest. Właśnie dlatego, czy zmuszeni przez brak kompana, czy nie, warto choć raz spróbować i doświadczyć takiej podróży – dla nas samych 😉

Podróżowanie solo – co warto wiedzieć?

Jak więc zacząć i spróbować podróży w pojedynkę? O rady i podpowiedzi pytam Janka Wojtkowskiego – doświadczonego podróżnika, lidera wypraw, znanego na Instagramie jako Janek-Podróże. Na swoim koncie ma już około siedemdziesiąt odwiedzonych krajów i jak sam twierdzi, rutynę przeżywa zazwyczaj w podróży, a ucieka od niej, wracając do Warszawy. Na co dzień pracuje jako lider Solistów, biura wypraw podróżniczych i oczywiście podróżuje solo.😊

Natalia: Czy podróż solo może być przerażająca? Jak się do tego przekonać i zrobić pierwszy krok?

Janek: Jeśli chcesz zacząć podróżować samemu, zrób to metodą małych kroków. Nie jedź na trzy tygodnie do Indii, które przytłaczają, albo do Australii, gdzie jest daleko i strefa czasowa jest kompletnie inna od polskiej. Jedź na weekend w Tatry, w Bieszczady i staraj się tam pobyć samemu. Zobacz, czy jest to w ogóle dla ciebie. Trzeba mieć na uwadze, że ludzie generalnie nie lubią być sami – w pewnym momencie wymaga to wewnętrznej konwersacji ze samym sobą. Nie każdy to lubi.

N: Czy mówimy tutaj o samotności?

J: Nie, to nie jest samotność. W podróży zawsze jest ktoś obok Ciebie. Zawsze znajdziesz jakichś ludzi chętnych do pogadania. Chyba, że mówimy o ekstremalnych wyprawach solo na biegun północny. Wtedy to coś innego.

N: A co ze strachem?

J: Do wszystkiego powinniśmy podchodzić małymi krokami. Bardzo łatwo się zrazić.

podróżowanie solo - strach czy uprzedzenie? celiaainframes

Jak przygotować się na pierwszą podróż solo?

N: Jedziemy na swoją pierwszą wyprawę. Co zabieramy na pewno?

J: Przedmiot, bez którego sobie nie wyobrażam podróży, to telefon. Mam w nim wszystko: rezerwacje, Internet i mapę.

N: Jakieś aplikacje warte zainstalowania?

J: Używam aplikacji couchsurfing – nie tylko do noclegu, ale też, żeby poznać ludzi w okolicy, a propos samotności i podróżowania solo. Jeżeli po kilku dniach masz ochotę w końcu z kimś porozmawiać, taka aplikacja może być bardzo przydatna. Ale trzeba też pamiętać, żeby nie opierać się na niej całkowicie. Z mojej perspektywy, czasami lepiej jest na chwilę odciąć się od ludzi i zobaczyć, co będzie.

N: Czy masz jakiś własny pomysł na przygotowanie/douczenie się bardziej przed wyjazdem?

J: Lubię słuchać podcastów. Odwiedziłem raz Gori w Gruzji - miejsce, gdzie urodził się Józef Stalin. Pomimo, że jest tam jego muzeum i ogólnie chodząc po mieście słychać tylko o nim, to właśnie słuchanie podcastu było dla mnie wyjątkowo wielkim i wartościowym przeżyciem.

Soliści - podróż solo, ale nie samemu

N: Jesteś liderem wypraw Solistów. Czy wyprawy z Wami mogą być rozwiązaniem dla osób, które bardzo chcą wyjechać, nie mają z kim, ale nie chcą same?

J: Tak! Z mojej perspektywy jest mnóstwo osób, które chcą podróżować, mają dużo pomysłów, mają wiedzę i umiejętności organizacyjne, ale tego nie robią. Nie chcą wyjeżdżać same. Gdy pytają znajomych, słyszą w odpowiedzi: „nie mogę, nie mam urlopu, nie mam z kim zostawić szynszyla…” Po to też powstali Soliści. Przychodzimy ze zgraną ekipą, z którą można wyjechać.

N: Wasze oferty są przeróżne - dostosowane do umiejętności, świadomości podróżowania, do preferowanego tempa, czy ktoś chce bardziej intensywnie, czy na spokojnie, na Mazurach.

J: Tak. Mamy wyprawy weekendowe na kajaki, ale też miesięczne wyprawy na Kanadę i Alaskę. Jest też poważna wyprawa górska Everest Base Camp. Możecie wejść z nami na Kilimandżaro albo zwiedzić Tajlandię, Laos i Wietnam. Lubimy robić rzeczy, które są poza utartym szlakiem.

N: Co masz na myśli, mówiąc „poza utartym szlakiem”?

J: Jeśli jedziemy do Tajlandii, to nie zwiedzamy jedynie Bangkoku. Nie boimy zaglądać w te „ gorsze okolice”, których Instagram nie pokaże. Bardzo dużo osób właśnie wzoruje się na tym, co widzi na Instagramie i chce zrobić to, co tam widział/a - nie chce odkrywać nowych rzeczy, nie chce widzieć brudnych miejsc. Oczywiście odwiedzamy popularne miejsca, żeby nie było, ale szukamy przede wszystkim nowych doświadczeń – interakcji z ludźmi, innych środków transportu, nie tylko podstawionego autokaru z pilotem.

N: Piloci Solistów i Ty sam – nazywacie się liderami wypraw, prawda?

J: Tak, w Solistach używamy słowa „lider”, bo to jest taki trochę starszy brat w podróży, który ma doświadczenie. Lider to ktoś, kto umie wszystko zorganizować: poprowadzić grupę, ogarnąć rezerwację, ale też przekazać świadomość podróżowania. Sami dużo podróżujemy, więc mamy odpowiednie doświadczenie. Stąd też nasza misja, żeby uczyć świadomego podróżowania. Chcemy pokazywać, jak łapać kontakt z ludźmi i uczyć ich, jak powinno się podróżować. Nie wszyscy muszą mieć takie umiejętności od początku.

N: Słowo na dziś dla młodych podróżników?

J: Warto wyjść z domu. Nawet jeśli ostatecznie nie będzie Wam się podobało, zawsze należy próbować. Chodzi o to, by samemu się przekonywać, czy było warto. Dajcie sobie możliwość, by popełniać błędy. Nie ma się czego bać. Najwyżej Wam się coś stanie. (śmiech) Ale przynajmniej przeżyjecie coś ciekawego.

N: Dziękuję Ci bardzo za rozmowę!

J: Dzięki wielkie.

Małe kroki i nic na siłę!

Jak widać, małe kroki to podstawa. Podróż nie zawsze musi być z kimś, by była udana. Czasami piękno przygody znajdziemy, będąc w pojedynkę. Jeśli zbliża się kilka dni wolnego, a towarzyszów podróży brak, spakuj plecak i rusz nad polskie morze lub w góry. Zacznij od miejsc bliżej Ciebie, a z czasem, gdy nabierzesz pewności wybierz się za granicę. Jeśli natomiast nadal nie czujesz, że wyjazd solo jest dla Ciebie, nie zmuszaj się. Nic na siłę. Dobrym rozwiązaniem może okazać się podróż z Solistami! 😊


Ptaszki ćwierkają, że oprócz standardowych wypraw, Soliści szykują przebojowego Sylwestra 2023/2024 dookoła świata. Zerknij na stronę Solistów, wybierz swoją destynację i odbierz kod zniżkowy od Janka na wszystkie wyprawy: Napisz maila, w którym opowiesz mi o swojej wyjątkowej przygodzie w podróży!


PS. Rozmowa z Jankiem powróci! Stay tuned for more! :)

C.

Previous
Previous

O marzeniach i muzyce zespołu Chrust

Next
Next

Otoczeni przez social media - czy jest się czego obawiać?